Hermioną ktoś szturchnął. Leniwie podniosła powieki. Zobaczyła Ginny pochylającą się nad nią.
- Wstawaj, śpiochu. Musimy już wysadać, jesteśmy na miejscu.
- JUŻ?
-Tak, i radzę ci się pośpieszyć- wtrącił się Harry- Chyba nie chcesz sobie polecieć z powrotem do Anglii?
- Nie, dzięki. Ile lecieliśmy?
- Cały dzień i noc - odparł chłopak- No, chodź! Bierz walizkę!
Dziewczyna posłusznie wzięła swój bagaż i ruszyła za Wybrańcem. Wyszli ze samolotu i udali sie na przystanek, gdzie czekał na nich autobus z przewodniczą, która była z mugolskiego biura podróży. Wchodząc do środka brązowooka zauważyła Malfoya obściskującego się z Mopsicą. Na ich widok Ron przewrócił oczami i zrobił grymas obrzydzenia. W końcu znaleźli wolne miejsca. Każda para usiadła ze soba, zdala od Ślizgona i jego dziewczyny. Jadąc do hotelu Hermiona próbowała porozmawiać z rudzielcem o jej celu odnalezienia rodziców, lecz ten ja zbył. Gryfonka cicho westchnęła i zabrała sie do czytania mugolskiego romansu. Po piętnastu minutach jazdy dojechali na miejsce. Przewodniczka wstała i nakazała im wziąść bagaże i iść za nią. Cały autobus posłusznie wykonał jej polecenie i ruszyli zwartą grupą w stronę wejścia do hotelu. Kobieta wchodząc do budynku kazała im ustawic się w kolejce do odebrania kluczyków do swoich pokoi. Ron błyskawicznie dostał kluczyki. Mieli numer 180. Udali sie więc w strone wind. Chłopak nie mógł sobie poradzic z przyciskami pięter, wiec Hermiona mu pomogła. Gdy winda stanęła, ruszyli korytarzem.
- 178, 179..Jest! 180- wykrzyknął Ron uradowany
- Ok, otwieraj!
Chłopak otworzył drzwi. Miona stanęła jak wryta. Był to duży pokój, z białymi ścianami. Na lewo od dziewczyny stało łózko z baldachimem ( jeżeli ktos może kiedys ogladał ,,Zmierzch przed świtem cz. 1 '' to chodzi mi właśnie o to łóżko, gdzie ta Bella i Edward odbyli swoją noc poślubna :D ), a po prawej stronie wejście do łazienki i telewizor z dwuosobową sofą. Ron chwycił oszołomioną dziewczynę za ręke i począł namietnie całować. Hermiona odwzajemniła pocałunek.Nagle rudzielec zaczął rozpinac jej zamek na niebieskiej sukience, lecz mugolaczka natychmiast odsunęła sie od niego. Ten zapytał ją z niedowierzaniem:
- Co sie stało?
- Wiesz.. Wolałabym troche poczekać- odparła- Nie jestem jeszcze gotowa. Przepraszam.
Ron zrobił zawiedzioną minę.
- Mam pomysł- oznajmił- A gdybyśmy poszli na romantyczny spacer ulicami Wenecji?
- Świetny pomysł!
- Tak wiec zapraszam pannę Granger na romantyczny spacer po Wenecji.
- Dziękuje za zaproszenie- odparła dziewczyna z powaga i zaraz obaj wybuchnęli smiechem.
Dni mijały, nasi bohaterowie zwiedzali piękną Wenecję. Zbliżał sie dzień wyjazdu. Hermiona i Ginny postanowiły cały wieczór spędzic w SPA. Po prawie trzech godzinach robienia kąpieli błotnych i maniciure'u ruszyły do swoich pokoi, gdzie czekali na nich ich ukochani. Ginny miała z Harrym pokój piętro wyżej od Hermiony i Rona, wiec na pierwszym pietrze musiały sie rozejść. Bohaterka wyszła z windy i żwawym krokiem ruszyła przez korytarz i nagle potknęła sie przez dywan i wpadła wprost w czyjeś męskie ramiona. Były takie ciepłe... mocne... Miona podniosła wzrok. Wpierw myślała, że jakims cudem to jej chłopak, ale sie myliła.
Wpadła wprost na Malfoya.
- Eeee.. przepraszam- wyjąknęła nieśmiało
- N-n-nic sie nie stało, Granger- odparł blondyn
Jakie on ma piekne oczy, pomyślała
- Naprawdę mam piękne oczy?- zapytał
- Ty umiesz legilimencję?-zapytała z niedowierzaniem w głosie
- No tak. Okej, musze juz spadac, Granger. Pansy czeka na mnie w pokoju.
- Ach.. no tak- i ruszyła do drzwi
- Granger?
- TAK?- zapytała Hermiona z błyskiem w oczach
- Tylko tym razem sie nie potknij gdzieś- mrugnął do niej
Dziewczyna sie roześmiała. Otworzyła drzwi i zobaczyła widok, którego nie chcielibyście na pewno zobaczyć.
W łóżku spał Ron. Ale nie sam.
Obok niego leżała Pansy Parkinson.
Miona stała w wejściu jak posąg. Przez prawie minute wpatrywała sie w ich. Zdradził ją.. Z MOPSICĄ.. Z NIĄ..
Wtem rudzielec otworzył oczy. Zobaczywszy Hermione poderwał sie łóżka i obudził śpiącą Pansy.
-Aaa.. Co ty tu robisz?- zapytał takim tonem, jakby nic sie nie stało
Dziewczynie puściły nerwy.
- CO JA TU ROBIE??- krzyknęła- A MOŻESZ MI WYTŁUMACZYC CO ONA TU ROBI?- wskazała na Mopsicę
- Miono.. To nie tak jak myślisz, skarbie
- A JAK?! OCH, NO TAK, WEDŁUG CIEBIE TO TYLKO NIEWINNE LEŻENIE RAZEM W ŁÓŻU RAZEM. W DODATKU NAGO- dodała z obrzydzeniem
- Dokładnie tak!
- CZYLI JAK?- rozległ sie głos Harry'ego
- Matko boska! Harry! To nie tak jak myślicie, do cholery!
- Ty podły hipokryto!- do pokoju weszła siostra rudzielca, Ginny- Mówiłes, idioto, że ja kochasz nad zycie! Że dnia bez niej nie przeżyjesz!
- PANSY?- Był to Malfoy- Ty też powiesz zapewne ,, To nie tak jak myślisz'' ?
- Dokładnie tak!- Mopsica odparła identycznie , jak jej kochanek
- Idiotka i idiota- mruknęła Ginny- ale sie dobraliście.
Wtem Hermiona powiedziała:
- Ron.. Zrywam z tobą.
- Ale JAK TO?
- TAK TO! - wrzasnęła- MAM CIEBIE DOSYĆ! OKŁAMAŁES MNIE! NIE MIAŁES ZAMIARU NAWET POMÓC MI W POSZUKIWANIU MOICH RODZICÓW! WCALE MNIE NIE KOCHAŁES!!! MIAŁES MNIE PO PROSTU GDZIEŚ!!!- oczy dziewczyny zaszkliły sie łzami- Ginny?
- Tak?
- Czy mogę dziś wyjątkowo u was spać?- zapytała
- Oczywiście! Jeżeli Harry sie zgodzi.
- Ha..
- Nie ma najmniejszego problemu- odparł natychmiastowo Wybraniec- pakuj się.
- Ja tez Pansy z toba zrywam. I przenocuj sobie dziś u niego- wskazał na Rona
- Ale.. Draco..
- NIE MAM ZAMIARU CIE SŁUCHAĆ.
Mopsica wybuchnęła płaczem. Ron przeklinał, a Harry i Ginny spakowali Hermionie walizkę i zaprowadzili ja do swojego pokoju. Tam wypłakiwała sie przy Ginny i Harry'emu. Ci próbowali ja pocieszyć, ogladając komedie, robiac głupie miny. Nawet nie zauważyli, jak biedna dziewczyna zasnęła.
****
Łizy! wyjatkowo dobrze mi sie pisało ten rozdział. Miał on sie zatrzymać na tym , jak Hermiona wchodzi do pokoju, ale pokusa napisania wiecej była niezwycięzona :P
Chce zadedykowac ten rozdział specjalnie dla mojej przyjaciólki, która tak jak ja bardzo lubi Dramione i wiernie śledzi ten blog i go komentuje, za co jej szczerze dziekuję Ci, Wiktorio :*
I jak? Podoba sie wam?
O jeeej! Rozdzial swietny! A jeszcze swietniejszy jest za to na koncu! Dziekuje bardzo !!!! ♥ ♥ ♥
OdpowiedzUsuńNo nareszcie bylo cos z Draco i Hermiona! I ja wiedzialam ze to bedzie podobnie jak w tym mugolskim romansidle! Wiedzialam!
Wreszcie bedzie sie cos dzialo! No wreszcie! Glupi Ron! Jak mozna zdradzic tak wspaniala kobietke jak Miona... No jak!?
Czekam na nexta! :)
Swietny rozdział! I sie zakrztusiłam jedzeniem jak przeczytałam że Ron z Pansy ten tego xd
OdpowiedzUsuńJeeju *-* Wpadłam na tego bloga przypadkiem jak przeglądałam "Fejsbuka" i moje przeczucie kazało mi tutaj zajrzeć XD Jednak się nie myliło ! Blog jest wspaniały, bardzo mi się spodobał i za moment lecę czytać dalsze rozdziały. Mam pytanko, poszukujesz BETY ? Bo widzę dużoo błędów ortograficznych i interpunkcyjnych kochana, ale to nic. Mam nadzieję, że gdy będziesz pisać częściej to się poprawi. Pozdrawiam cieplutko,
OdpowiedzUsuń/Avadaa.
PS. Zapraszam na mojego bloga Dramione ( myślę, że Ci się spodoba )
http://hermionaadndraco.blogspot.com/
Hahahahha, widzę że ostro pojechałaś od razu xD dobre!
OdpowiedzUsuń