Informacje

piątek, 5 lipca 2013

Rozdział IV

         Hermiona czuła pewną pustkę po Ronie. Nie mogła przyjąć do wiadomości,że ją zdradził. Zawsze przysięgał jej, że kocha ją nad życie, nigdy nie złamie jej serca. Jasne.. Właśnie widać, jak jej złamał serce.
Był dzień wyjazdu. Ginny robiła wszystko, by Miona nie widziała Rona, lecz jej się to nie udawało, bo ten non stop podbiegał do niej z wytłumaczeniami typu ,,To nie tak jak myślisz''. Dziewczyna nie słuchała jego niezrozumiałych wyjaśnień, starała się o nim zapomnieć, co dla niej nie było łatwe. W samolocie usiadła na dwóch pustych miejscach, z dala od Rona. Już dawno skończyła mugolskie romansidło, więc zabrała się za powieść fantasy. Opowiadał on o dziewczynie, która straciła najbliższych i postanowiła ich odnaleźć przechodząc do zaczarowanego świata magii. Gryfonka nawet nie zauważyła przed startem samolotu, gdy podszedł do niej jakiś przystojny blondyn.
- Przepraszam.. Moge tu usiąść?- zapytał nieśmiało
Miona podniosła wzrok. Stał przed nią Draco Malfoy.
- Ja-jasne!- zająknęła sie dziewczyna- Siadaj.
- Słuchaj, tak mi przykro z powodu Rona...-zaczął
- Nie musisz współczuć, Fretko- przerwała mu
Chłopak uśmiechnął się.
- Granger, tyle na świecie facetów, a ty żałujesz jednego, rudego zdrajcy?-pokręcił z zrezygnowaniem głową- Znajdziesz sobie jakiegoś ,, mężczyznę życia'' i będzie okej!
- A co,może byś chciał być tym ,, mężczyzną zycia'' ?- zapytała złośliwie Hermiona
- Może- uśmiechnął się tajemniczo
- Chyba w twoich fretkowatych, obrzydliwych snach- powiedziała Gryfonka z niesmakiem
- Mniejsza o to. Jaką czytasz książkę?- zapytał zaglądając jej do lektury
- Mugolską książke, ni to przygodówka, ni fantasy.
- Zaraz, co?
Miona westchnęła ciężko
- Matko, aleś ty tępy...
- Przy tobie wszyscy są tępi, jak ty mówisz
   Hermiona oblała się rumieńcem. Pierwszy raz usłyszała taki komplement od Ślizgona. Jeszcze takiego przystojnego jak Malfoy.. Ale zaraz! To MALFOY. Zapomniałaś, że ciebie nazwał szlamą? Jest ZŁY!!!
- Nie podlizuj się- skwitowała- Bądź tak uprzejmy, i się zamknij.
- Wedle życzeń, panienko- zakończył z uśmiechem blondyn
    Powiedział do niej panienko.. W jego ustach zabrzmiało to tak.. słodko. Ron nigdy nie używał takich słów, ograniczał się tylko do ,,kochana'' ,,Miona'' oraz ,,Hermiono'' Dziewczyna  próbowała sie skupić na książce, ale fakt, że siedzi obok niej najprzystojniejszy chłopak w Hogwarcie, nie dawał jej spokoju. Co chwila podgwizdywał sobie wesoło, jakby nigdy nic. Zdumiało ja to, że ma takie świetny humor po zerwaniu z Pansy. W końcu nie wytrzymała i warknęła do niego:
- Mogę cię prosić o coś?
- Oczywiście- odparł z uśmiechem
- Zamknij tę jadaczkę.
    Blondyn zachichotał i zaczął słuchać muzyki. Hermiona westchnęła. Zabrała się do czytania książki. Po kilku godzinach już wylądowali. Miona wyszła, a raczej uciekła od Malfoya z samolotu. Czekając na Harry'ego i Ginny, Draco szepnął jej do ucha:
- Do zobaczenia w Hogwarcie, Miono.
Dziewczyna, która akurat w tej chwili piła wodę mineralną zakrztusiła się płynem. Zaczęła kaszleć. Gdy juz jej przeszło, powiedziała do niego z trudem:
- Powiedziałeś do mnie Miono?- zapytała z niedowierzaniem
- Tak. A co w tym złego?- zdziwił się
Hermiona popatrzyła na niego ze zdziwieniem. Chłopak zaśmiał się nonszalancko i odszedł. Nie minęło dwóch minut, gdy pojawili sie Harry i Ginny.
- A co ty taką masz dziwną minkę?- zapytał wesoło Chłopiec- Który-Przeżył- By- Wkurzać- Snape'a
- Malfoy powiedział do mnie...
- Szlamo?- zapytał natychmiastowo Harry- Niech no ja mu pokaże..
- Nie!-krzyknęła Hermiona- Powiedział do mnie Miono.
Harry, który akurat w tej chwili otwieraj samochód, kluczyki wypadły mu z rąk. Ginny popatrzyła na nią jak na wariatkę i zapytała:
- N-naprawdę?
- Tak. Ej, no właźcie do samochodu!- pogoniła ich
- A nie czekamy na Rona, Harry?- zapytała niepewnie Ginny swojego chłopaka
- Powiedział mi, że sam sobie poradzi.- odparł Wybraniec- Wsiadajcie
Hermiona i Ginny posłusznie wsiadły do auta. Nie minęło piętnaście minut, gdy znaleźli się na opuszczonej polanie. Wszyscy wysiedli ze samochodu. Harry złapał za ręke dziewczyny i teleportowali się przed bramy Hogwartu. Stanęli ze swoimi bagażami przy bramie i czekali, aż ktoś po nich przyjdzie. Gdy upłynęły trzy minuty ( choc Hermionie wydawało się, że 10) zobaczyli malutką, szybko idąca postać. Gdy lampy oświetliły ją, okazało się, że to profesor Flitwick. Przywitał się z nimi i zaprowadził przed Wielką Salę.
- No, to juz teraz chyba traficie do swoich dormitorium- powiedział- Wypocznijcie sobie- i odszedł
Wchodząc do Pokoju Wspólnego Gryffindoru, zastali wszystkich Gryfonów czekających na nich. Ginny i Hermiona stanęły jak wryte, a Harry uśmiechnął się na ten widok. Odwrócił się do Ginny, uklęknął przed nią na jedno kolano i wyciągnął małe pudełeczko. Otwierając je, wszyscy wstrzymali oddech. Oczom Miony ukazał się złoty, z malutkimi diamencikami pierścionek. Harry z uśmiechem zapytał Ginny:
- Ginny, czy chcesz zostać moją żoną?
Ruda zasłoniła sobie usta ręką.
- Ha- ha- Harry... Tak, zostanę twoją żoną- i wyciągnęła prawą ręke w stronę Pottera. Ten założył jej pierścionek na palec. Wszyscy, łącznie z Hermioną zaczęli klaskać i gratulować świeżo zaręczonej parze. Odbyło się przyjęcie zaręczynowe Harry'ego i Ginny. Hermiona, szczęśliwa, że jej najlepsza przyjaciółka i przyjaciel się zaręczyli, postanowiła wycofac się do swojego dormitorium. Nagle ktoś zagrodził jej drogę.
***
Byłabym wdzięczna, gdybyście komentowali, czy chociażby pisali, co wam się nie podoba, i co mam poprawić. Czy to taki wielki wysiłek wystukać coś na klawiaturze???
Powiedzieć komuś, że się rozdział podoba lub nie podoba?
To tez działa na mnie, bo wiem wtedy, że ktoś czyta tego bloga i chce sledzić losy Hermiony i Draco.
Następny rozdział będzie we wtorek.

5 komentarzy:

  1. Cały wczorajszy dzień czekałam! Obiecałaś, że będzie w czwartek! Chyba... :)
    Ale nareszcie coś się między nimi działo! Ach! To było takie piękne! Jestem taka szczęśliwa! I nie mogę się doczekać kolejnego!
    Napisz szybciutko! I dodaj wcześniej niż we wtorek! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. a chce więcejjj *.* Czekam na następne rozdziały! ;d

    OdpowiedzUsuń
  3. swietny rozdział *.* :3 chcemy więcej !!!!! xD ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. Jejkuu, nie za wcześnie na te zaręczyny ? Ja bym ją zaręczyła z Diabłem, ale to twoje opowiadanie : ) Znowu te błędy ortograficzne i interpunkcyjne.. Idę czytać następne,
    Pozdrawiam,
    /Avadaa.
    [http://hermionaadndraco.blogspot.com/]

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajny blog. Dramione to mój ulubiony parring, czytałam już wiele opowieści tego typu, ale twoja jest najoryginalniejsza. Czekam na ciąg dalszy! <3

    OdpowiedzUsuń